Tej nocy odbywał się bal z okazji ukończenia szkoły, a ty właśnie siedziałaś w swoim pokoju w pięknej sukni, którą kupiłaś specjalnie na ten wieczór. Kilka minut temu pokłóciłaś się ze swoim chłopakiem Louisem o jakieś błahostki przez telefon gdy on jechał po ciebie. Powłóczyłaś nogami do kuchni, otworzyłaś lodówkę w celu znalezienia czegoś w czym utopisz swoje smutki. Błądząc wzrokiem po półkach trafiłaś na kubełek lodów i bez zastanowienia wzięłaś go. Łzy spływały po twoich policzkach gdy jadłaś lody. To miała być najpiękniejsza noc twojego życia, a wyszło całkiem inaczej. Po upływie pół godziny później usłyszałaś delikatne pukanie do drzwi. Pomyślałaś, że to jeden z twoich znajomych chce sprawdzić czy wszystko w porządku i dlaczego nie ma cie jeszcze na balu więc szybko otarłaś łzy z twarzy i udałaś się w kierunku drzwi. W drzwiach stał Louis z ogromnym bukietem czerwonych róż. - '[twoje imię] tak mi przykro, ta kłótnia nie miała najmniejszego sensu, chciałbym żeby w ogóle nie miała miejsca. Kocham cię... Naprawdę... Mogę wejść..?' zapytał Louis wręczając ci róże. Wpuściłaś go do siebie i poczułaś jak łzy ponownie napływają do twoich oczu. Zdjęłaś swoje szpilki, rzuciłaś je w kąt, a róże postawiłaś na ławie w kuchni. Obróciłaś się, stawiłaś czoła Louisowi, byłaś tak zła, że nie poszłaś na bal, ale to nie była jego wina. - 'Louis, to ja powinnam przepraszać. Bardzo zależało mi na tym balu, to moja winna, że nie poszliśmy, ponieważ zaczęłam całą tą kłótnię' powiedziałaś wycierając łzy. - 'Kochanie, to nie twoja wina, nie myśl tak. Słuchaj, jest zbyt późno byśmy tam poszli, ale mam w zamian coś innego. Usiądź i zamknij oczy.' powiedział Louis wskazując krzesło byś usiadła. Nie miałaś pojęcia co zamierza. Około 10 minut później po prosił byś otworzyła oczy. Louis przystroił taras delikatnymi lampkami, które świeciły przyćmionym światłem i porozstawiał wokół świece tworząc romantyczny nastrój. Nagle usłyszałaś pierwsze nuty waszej ulubionej piosenki, on odwrócił się do ciebie i zapytał wyciągając rękę - 'zechcesz uczynić mi tą przyjemność i zatańczysz ze mną [twoje imię]?'. Z przyjemnością wzięłaś jego rękę, a nogi same was niosły. Z romantyczną muzyką w tle Louis przyciągnął cię mocno do siebie kładąc ręce na twojej tali, a ty oplotłaś ramionami jego szyję. Przez chwilę oboje wolno tańczyliście w rytm muzyki gdy Louis zaczął nagle mówić - 'czy wspomniałem już jak pięknie dzisiaj wyglądasz?' zapytał odgarniając kosmyk włosów z twojej twarzy. Uśmiechnęłaś się i spojrzałaś w dół, ale Louis położył rękę na twoim podbródku i uniósł ją do góry, przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował...
~koniec
____________________________________________________________
Gabrysia wiem, że lubisz czytać moje imaginy i od tego zaczęła się nasza znajomość. Choć zawsze mi się wydaje, że każdy kolejny jest gorszy od poprzedniego i dziwie się, że ktoś je czyta. Wiem również, że twoim ulubieńcem jest Louis i dlatego właśnie chciałabym ci zadedykować tego imagina @just_Gab_
Przypominam o głosowaniu na naszych chłopców http://peopleschoice.co/pca/vote/votenow.php Można głosować cały czas. x
Przypominam o głosowaniu na naszych chłopców http://peopleschoice.co/pca/vote/votenow.php Można głosować cały czas. x
Pozdrawiam @1DFanNumberOne